WSTĘP


Rodowód firmy Divaldi sięga lat 80-tych XX wieku. Wtedy rozpoczęto projektowanie urządzeń profesjonalnych dla dyskotek i klubów, włącznie z systemami oświetlenia.


Autorem tych projektów był Włodzimierz Duval: wizjoner i właściciel firmy Modus, Kudux, Divaldi oraz Mediam. Osoby które brały udział w projekcie Divaldi to grono specjalistów . Każdy z nich miał osobny wkład w jego powstanie.


Pierwsze konstrukcje konsumenckiego wzmacniacza, przedwzmacniacza, zestawów głośnikowych i gramofonu (z dwoma ramionami, jak to kiedyś produkowało np. MicroSeiki dla Luxmana) powstały w 2010 roku. Seria Burgund cieszyła się uznaniem wśród doświadczonych audiofilów.


Głównym celem marki Divaldi jest połączenie wyjątkowej jakości dźwięku z oryginalnym wzornictwem w taki sposób, aby klient miał poczucie obcowania z czymś wyjątkowym.

Autorem bardzo ciekawego projektu graficznego, który, w przypadku urządzeń Divaldi łączy wszystkie elementy systemu, stanowiąc jedną linię wzorniczą, jest znany projektant Piotr Jagiełłowicz. Inspiracją do jego stworzenia był stos płyt winylowych.

Design przyciąga oko. Jest nietuzinkowy i stanowi ważny element wizerunku firmy Divaldi.



Był środek wakacji. Zanosiło się na deszcz. W to parne środowe popołudnie pod Oazę Dźwięku zajechał samochód firmy Mediam wypełniony po brzegi sprzętem.


Dużo czasu zajęło nam, aby to wszystko wynieść na górę i podłączyć. Kartony, stelaże, styropiany. Dbałość o każdy szczegół. Kolumny głośnikowe miały swoje własne, specjalne skrzynie. Co ciekawe, przymocowane były do standów i pakowane razem.


Oprócz wzmacniacza i kolumn mogliśmy posłuchać: gramofonu firmy Technics z najnowszej oferty, wraz z premierową wkładką AudioTechnica (Mediam zajmuje się sprzedażą tych urządzeń), prototypu lampowego przedwzmacniacza gramofonowego firmy Divaldi i znanej już na rynku hybrydy - przedwzmacniacza słuchawkowego i gramofonowego w jednej obudowie.


W tej recenzji zajmiemy się najważniejszą cześcią zestawu Divaldi, czyli wzmacniaczem zintegrowanym i kolumnami.



WZMACNIACZ


INT-01 jest zintegrowanym urządzeniem o mocy 100 watt. Można do niego podłączyć kolumny o impedancji od 4 do 8 Ohmów. Posiada wejścia analogowe dla sygnałów stereo zbalansowanych i niezbalansowanych. Ważnym jego uzupełnieniem jest bardzo dobrej jakości przedzmacniacz gramofonowy dla wkładek MM i MC.


Ze względu na wbudowany 32-bitowy przetwornik, Divaldi INT-01 posiada wejścia cyfrowe w standardach SPDiF, AES/EBU i USB.


Wzmacniacz jest de facto końcówką mocy. Nie posiada pośredniego stopnia przedwzmacniacza.

Stopień mocy jest zbudowany z bipolarnych tranzystorów pracujących w klasie A, z ogniwami sprzężeń zwrotnych. Układ zasilania posiada dwa niezależne bloki dla kanału lewego i prawego.


Firma Divaldi starała się połączyć ze sobą efekt amplifikacji triodowej, znanej ze wzmacniaczy lampowych, z typowym brzmieniem tranzystora. Duży transformator jest umieszczony w centralnym miejscu obudowy i ma dodatkowy ekran.


Za regulację wzmocnienia odpowiada zmotoryzowany potencjometr Alps.


Co ciekawe, Divaldi INT-01 posiada bardzo drogi radiator, robiony na zamówienie i specjalnie sprowadzany z Niemiec.



KOLUMNY

Monitory MS-01 sa konstrukcją dwudrożną , z układem dyfuzora, w wielowarstwowej obudowie typu otwartego - bass reflex. Obudowa jest wykonana na specjalne zamówienie, w wykończeniu lakierem fortepianowym.


Podstawka monitorów jest elementem zamocowanym na stałe, z możliwością odkręcenia.

Kolumny mają dodatkowy medalion, który montuje się na dnie obudowy, zamiast podstawki. Mogą wtedy zostać użyte jako kolumny półkowe lub postawione na innych podstawkach.


Zwrotnica umieszczona jest na specjalnym bloku który ułatwia procedurę montażu .


Zastosowano głośniki firmy Eton z serii Symphony.


Monitory mimo małych wymiarów posiadają sporą masę.


Są stosunkowo łatwe do napędzenia, doskonale współpracują niemal z każdym wzmacniaczem. Nawet z konstrukcjami na lampach 300B.


Zaciski głośnikowe przyjmują tylko jeden kabel.


Według informacji firmy Divaldi, wzmacniacz i kolumny doskonale brzmią razem w zestawie. Są fabrycznie dopasowane do siebie pod względem dźwięku.


Poziom zniekształceń nieliniowych jest sprowadzony do poziomu akceptowalnego dla sprzętu najwyższej klasy, niezależnie od chwilowego poziomu mocy.




FILOZOFIA DŹWIĘKU


Pan Waldemar Łuczkoś, to postać wielce zasłużona dla polskiego audio, doceniana nie tylko w środowisku krakowskim. To przysłowiowa kopalnia wiedzy. Nie tylko teoretycznej, ale i praktycznej – odsłuchowej. Pasjonat muzyki i dźwięku na żywo. Audiofil, meloman, a przede wszystkim praktykujący od wielu lat elektronik. Chętny do dzielenia się swoimi doświadczeniami z niemal każdej dziedziny audio. A poza tym – główny konstruktor urządzeń Divaldi.


Iinżynierskie podejście do budowy sprzętu łączy z ogromną pasją, jaką jest muzyka.


Realistyczne, a zarazem emocjonalne pokazanie piękna i wartości jest wyzwaniem dla konstruktora. Inspiracją dla pana Waldemara jest muzyka improwizowana, grana na żywo: naturalne instrumenty i wokale. Do tego dochodzi duża wrażliwość na zniekształcenia formy przekazu (stąd urządzenia Divaldi spełniają normy pomiarowe dla najlepszych na rynku).

 

Zniekształcenia są zawsze i wszędzie. Urządzenia które są w studio nagraniowym mają takie same problemy jak urządzenia po drugiej stronie - u odbiorcy.


Jak mówi pan Waldemar: „zniekształcenia powstają w powietrzu, mikrofonie, rejestratorze, mechanice, nośniku, formacie audio, odtwarzaczu , wzmacniaczach , głośnikach i okablowaniu.

Dla odbiorcy powstaje produkt który przechodzi poprzez wszystkie procesy i elementy, w jednym szeregowym łańcuchu. Zniekształcenia dotyczą liniowości i nieliniowości sygnałów. Urządzenia do odtwarzania muzyki mają więc duży wpływ na estetykę dźwięku. Jeśli wrażliwość słuchacza wynika z jego szerokich zainteresowań i doświadczenia,to poprzeczka oczekiwań jest ustawiona wysoko”.


Bardzo ważna jest różnorodność formy. Nie można się zamykać na jeden, konkretny gatunek muzyczny. Dobry sprzęt musi odtwarzać i reprodukować każdą muzykę i być tak wszechstronnym, jak różne gusta mają jego właściciele.


Pan Waldemar preferuje urządzenia, gdzie dźwięk jest elementem sztuki. Zapomina się o technice. Dlatego nad stworzeniem zestawu wzmacniacz/monitory i odpowiednim zgraniem obu elementów spędził bardzo dużo czasu. Efekt soniczny jest pochodną wiedzy, nabytego doświadczenia i preferencji brzmieniowych.



ODSŁUCH


Trzeba przyznać, że wzmacniacz i kolumny Divaldi znakomicie prezentowały się w naszym pomieszczeniu. Kwintesencja oryginalności i dobrego smaku.


Fortepianowy lakier na kolumnach jako żywo przypominał produkty włoskiej firmy Sonus Faber lub… Starą, poczciwą elektronikę z początku lat 90-tych. Np referencyjną, tzw. „królewską” serię Pioneera (Urushi design), do której firma już nigdy nie nawiązała ani pod względem designu, ani jeśli chodzi o dźwięk.


Byliśmy bardzo ciekawi jak zabrzmi ten zestaw na naszej muzyce.


Jako pierwsza w odtwarzaczu Krella wylądowała płyta The Moody Blues...


The Morning zabrzmiało tak, że wcisnęło nas w fotele. Absolutna trójwymiarowość. Głos wokalisty bardzo wyraźny, z lekkim pogłosem i umieszczony w przestrzeni. Scena rozciągała się daleko wszerz i w głąb. Mieliśmy poczucie bycia dokładnie w centrum wydarzeń muzycznych. Krótko: bomba !


Manfred Mann i jego California – kompozycja dość trudna, ze zmieniającym się tempem i dźwiękiem gitary, która w niektórych konfiguracjach brzmi nieco drażliwie i nachalnie. Udało się wreszcie nawiązać do tego, co słyszałem kilka lat temu z zestawu Gamuta (za dużo większe pieniądze). Słychać było każdą strunę, dźwięk dzwoneczków był niemal namacalny, a gitara starannie wkomponowana w muzyczne tło. Wcale nie wysuwała się naprzód. Ziemska Orkiestra Manfreda Manna stworzyła fenomenalny muzyczny spektakl. Na miarę czasów, w których tworzyła – wspaniałych lat 70-tych.


Przyszedł czas na płytę, którą dla siebie nazywamy „pogromcą konfiguracji”, bo rzadko kiedy brzmi dobrze. Album Out Of The Blue zespołu Electric Light Orchestra dostał nagrodę za najlepszy materiał dwupłytowy 1977 roku. Concerto For A Rainy Day jest większą całością, składającą się z czterech nagrań. Wybieramy fragment zatytułowany Standin’ In The Rain. Ta płyta nagrana jest tak, że fatalnie brzmi na wielu zestawach. Nieprzyjemnego dla ucha dźwięku w okolicach 8kHz jest wtedy zdecydowanie za dużo.


Na zestawie Divaldi utwór zabrzmiał spokojnie, z pewną dozą muzykalności i ze znakomitą rozdzielczością. Słyszeliśmy dokładnie co ma nam do przekazania Jeff Lynne ze swoją orkiestrą, jak stoi w deszczu, przemoczony i zmęczony chce iść do domu.


Wbrew pozorom czytelność wokalu ma w tym nagraniu ogromne znaczenie.


Barclay James Harvest to kolejna formacja brytyjska, zdecydowanie najbardziej popularna w Niemczech. Stylem przypominająca nieco The Moody Blues. Bardzo przemyślane i rozbudowane kompozycje Johna Leesa i spółki pozwoliły wejść zespołowi do panteonu gwiazd rocka progresywnego. Płyta Eyes Of The Universe ukazała się końcem lat 70-tych. Play To The World jest typową dla BJH melodyjną balladą, skłaniająca słuchacza do refleksji.


Zabrzmiała bardzo dobrze. Dźwięk był spójny, miał zdecydowanie analogowy charakter, a scena rozciągała się szeroko i sięgała daleko w tył. Na wielu systemach dźwięk traci równowagę na średnicy. Jest ona wyeksponowana i stanowi sedno przekazu. Systemowi Divaldi udało się zachować pełną równowagę tonalną.


Na nagraniu Ride Across The River, z albumu Brothers In Arms zespołu Dire Straits, naszą uwagę zwróciła świetnie słyszalna stopa perkusji. Kapitalna, bardzo szczegółowa średnica i znakomicie oddana atmosfera ciężkiego czasu wojny. Przekaz miał w sobie coś tajemniczego. Magia tej prezentacji wciągnęła nas bez reszty.


Postanowiliśmy zupełnie zmienić nastrój.


Straight To Number One - Touch And Go to dla nas, przy odsłuchiwaniu sprzętu, pozycja obowiązkowa. Naturalność brzmienia wokalu, świetnie oddany dźwięk trąbki – mocno zaakcentowany, ale bez cienia wyostrzenia i rytmicznie grająca perkusja. Nagranie tętniło życiem, a jednocześnie nie było pozbawione barwy i aury wokół instrumentów. Bardzo udana prezentacja.


Klasyczna jazzowa kompozycja Chucka Mangione – Children Of Sanchez zagrała tak, jak tego oczekiwaliśmy. Wokal miał charakterystyczny timbre. Gitara została oddana tak dokładnie, że słychać było niemal każde muśnięcie struny. Uderzenia w bębny miały odpowiednią siłę. Trąbka brzmiała bardzo naturalnie -i ani przez chwilę nie słychać było żadnych wyostrzeń. Wiele systemów wyłożyło się na tym fragmencie. Także tych drogich i źle skonfigurowanych.


Fragment płyty Aero J. M. Jarre’a tylko potwierdził nasze wcześniejsze obserwacje. Syntezator brzmiał niemal jak fortepian. Dźwięk rozchodził się na boki. Automat perkusyjny działał z odpowiednią siłą podtrzymując rytm prezentacji. Zaskoczyła nas namacalność i prawdziwość brzmienia. Niesamowita ilość planktonu muzycznego, a jednocześnie barwa i koloryt.




PODSUMOWANIE


Elektronika firmy Divaldi to bardzo przemyślane zestawienie. Jej konstrukcja oparta jest na niemałym doświadczeniu głównego projektanta - pana Waldemara Łuczkosia. Człowieka, który od lat służy radą i pomocą wspierając krakowskie środowisko audio.


Zarówno wzmacniacz jak i kolumny doskonale do siebie pasują brzmieniowo. Są zestrojone pod gust i muzyczne preferencje konstruktora. Grają analogowo i przyjemnie dla ucha, a jednocześnie bardzo prawdziwie. Detalicznie i szczegółowo. Taka synergia jest bardzo trudna do uzyskania, o czym sami przekonaliśmy się niejednokrotnie.


Warto wspomnieć o pewnym cenowym kompromisie. Urządzenia Divaldi, w kontekście ceny, brzmią co najmniej bardzo dobrze, przypominając jakościowo konstrukcje zdecydowanie droższe.


Oryginalny design był zabiegiem celowym. Chodziło o to, aby uświadomić klientowi, że posiada coś unikalnego, a jednocześnie wyróżnić się z tłumu. Trzeba przyznać, że w pełni się to udało.


Słuchając wzmacniacza i kolumn Divaldi przyszedł nam na myśl inny polski producent, celujący w podobnego klienta i również dbający o jakość swoich produktów.


Jakże interesująca byłaby konfrontacja Divaldi i Circle Audio…


W naszej opinii są to dwie bardzo ambitne firmy, operujące w podobnych przedziałach cenowych i oferujące dźwięk na poziomie najlepszych zagranicznych konstrukcji.






Dane technioczne wzmacniacza:


Moc wyjściowa 2 x 100W (Class A) 

Obciążenie wyjścia 4 Ohm - 16 Ohm

Wejście analogowe RCA stereo liniowe - 2x / RCA stereo PHONO - 1x / XLR stereo liniowe - 1x

Wejście cyfrowe RCA koaksjalne SPDIF -1x / XLR AES-EBU -1x / USB -1x

Pasmo przenoszenia wejście liniowe 20 - 30kHz - 0,5 dB

Obciążenie wejść gramofonowych MM 47 kOhm (100pF) / MC 100 Ohm

Rozdzielczość przetwornika DAC 32 Bit

Zdalne sterowanie pilot IR

Zasilanie 230V AC

Pobór mocy i tryb pracy Power on 95 W - 550 W max.

Waga 30 kg


Dane techniczne kolumn: 

Konstrukcja dwudrożna typu bass reflex

Przetworniki ETON

Moc zestawu 80W

Zalecana moc wzmacniacza 20-80W

Pasmo przenoszenia 50 Hz -20 kHz

Podział pasma 3,0 kHz

Sprawność 89 dB / 1W

Materiał MDF, płyta meblowa, sklejka, lakier fortepianowy

Waga 20 kg

Waga podstawy 16 kg



COPYRIGHT BY OAZA DŹWIĘKU 2024


TRANSLATE